31 sierpnia 2015

#1 Moje ulubione książki: "Papierowe miasta" John Green

Cześć!
Co tam u Was? Jak mijają wakacje? Bo mi powiem szczerze, troszkę nudno ;). Ale w sumie chyba też o to chodzi w wakacjach-żeby można było się wynudzić i porządnie odpocząć po męczących 10 miesiącach nauki.
W tym poście przychodzę do Was z nową serią na moim blogu-"Książka tygodnia". Pewnie tego jeszcze nie wiecie, ale strasznie lubię czytać książki, jestem wielkim molem książkowym :D. Dlatego w tej serii raz w tygodniu będę przedstawiać Wam książkę, która mi się spodobała, czymś mnie urzekła i do której przeczytania Was zachęcam. To tyle jeśli chodzi o wstęp ;D.
Dzisiaj opowiem Wam o mojej ostatnio przeczytanej książce "Papierowe miasta" autorstwa John'a Green'a.
Jeśli chodzi o tego autora jest to moja pierwsza książka. Pisarza możemy kojarzyć m.in. za napisanie książki "Gwiazd naszych wina". Jeśli mam być szczera to jej nie przeczytałam, ani też nie obejrzałam filmu- jakoś ta cała promocyjna otoczka, to że wszędzie było o niej tyle mnie zniechęciło. O "Papierowych miastach" też gdzieś słyszałam, i też nie ciągnęło mnie do tej książki. Ale jednak będąc w księgarni rzuciła mi się w oczy i w sumie stwierdziłam, że mogę ją przeczytać. I się nie zawiodłam.
Książka opowiada historię Quentina Jacobsena-chłopaka zakochanego w swojej sąsiadce i koleżance z liceum Margo Roth Spiegelman. Łączy ich wspólna przygoda przeżyta w dzieciństwie. Jednak ich drogi się rozeszły i Quentinowi zostały same wspomnienia. Pewnego wieczoru, kilka tygodni przed końcem szkoły Margo prosi Quentina o przysługę-po czym znika zostawiając za sobą wskazówki, które tylko on może odczytać i ją odnaleźć. Razem z przyjaciółmi wyrusza na poszukiwanie dziewczyny. Jednak, czy to mu się uda?
Jeśli chodzi o moją opinie, to książka bardzo mi się spodobało. Czytało mi się ją przyjemnie i wcale nie uśmiechało mi się odkładać ją na półką ;). Jest to lekka powieść o prawdziwej przyjaźni, miłości, o dojrzewaniu. Na początku wydaję się być trochę nudna, lecz potem akcja się rozkręca i ciężko się jest od niej oderwać. Szczerze, to jedna z lepszych opowieści o życiu nastolatka jakie przeczytałam. Książka wywoływała u mnie bardzo różne emocje-raz chciało mi się śmiać, innym razem znowu płakać. Myślę, że autor jest dobry w tym co robi. Wreszcie zrozumiałam o co chodzi z jego fenomenem. Potrafi zaciekawić czytelnika, wciągnąć go w lekturę.
"Pójdziesz do papierowych miast i już nigdy nie powrócisz".
Zaczynając czytać tą książkę nie sądziłam, że będzie ona tak dobra. Już nie mogę doczekać się, aż przeczytam kolejne książki tego autora.
Z tego co wiem, w lipcu wyszedł film na podstawie tej książki. Nie wiem czy jeszcze jest w kinach (w każdym bądź razie u mnie w mieście już go nie ma ;[ ), ale z chęcią bym go obejrzała. Mam nadzieję, że szybko będzie w internecie, bo nie mogę się doczekać ;).
A co wy sądzicie o tej książce? Oglądaliście film na jej podstawie? Polecacie jakieś inne książki tego autora?

P.S. Jeśli ktoś oglądał film w internecie była bym strasznie wdzięczna za podrzucenie linka ;)